czwartek, 20 sierpnia 2015

W niezpiezeństwie

Hermiona popłakała się. Przepełniało ja szczęście i zapomniała o całej sytuacji. Wstydzie i innych emocjach. Położyła się i czekała na jakiśkolwiek ruch wszechświata. Do pokoju wkroczyła Ginny.
-Herm? Co tu się stało? Co na ziemi robi mokry ręcznik? Dlaczego się trzęsiesz? Hermiona?- zasypała ją pytaniami. Hermiona była w swoim świecie. Zamyśliła się i tyle.
*"Dobrze, że żartował, co za ulga. Gdyby nie jego okrutne poczucie humoru miałabym traumę. Nie zbliżyłabym się do rodziny Weasley'ów. Biedna Ginny, bardzo się zaprzyjaźniłyśmy ostatnimi czasy."
"Szkoda by ci było Freda. Przyznaj."-dodał głosik w głowie.
"Wcale nie. Obraził mnie i mu nie wybaczę."
"Sama tego chciałaś!"...*
Ruda dała sobie spokój, posprzątała i poszła  spać. Ogarnął je sen. Obydwie zostały porwane do krainy morfeusza, gdzie nie panują żadne zasady.

Nazajutrz Hermiona obudziła się około 12. Zeszła po schodach.Ogarnęły ją zapachy."Gofry, bita śmietana, kakao i nic więcej... Co?Nic więcej?!".Stanęła w drzwiach jadalni. Nikogo tam nie było. Poszła szukać przyjaciół. Przeszły ją ciarki i strach. wyszło na to, że jest całkiem sama. Nawet nad jeziorem nikogo nie było. Do pokoju bliźniaków nie weszła, bo nie miała ochoty widzieć ani jednego z nich. Stwierdziła, że skoro jest sama, to może robić co chce do puki nie przyjdą. Na stole była znalazła karteczkę.
Droga Hermiono, jesteśmy na Pokątnej. Nie chcieliśmy cię budzić. Spokojnie tobie też kupimy książki. Będziemy po 14. Śniadanie jest w lodówce.
Otwarła lodówkę, ale jedyne co znalazła godnego uwagi, to miska z czymś czego nie widzi. A na tej misce kartka.
Hermiono, to masa na gofry.
Od razu zrobiło się jasno. Musiała zrobić sobie gofry sama. Zrobiła 3 gofry. Pierwszego spaliła, więc niema czwartego. Pojadła, wypiła herbatę i poszła do mini biblioteczki, którą wzięła ze sobą z domu. Chciała przeczytać "Eliksiry 6 poziomu", ale coś krążyło jej po głowie. Przeczucie, że nie jest sama, ale dobre przeczucie. Gdyby było złe zamartwiałaby się, ale zbagatelizowała je. Nie powinna tego robić.
***
-Och, jaka męcząca podróż. -jęknął sam do siebie chłopak w pelerynie niewidce. "Weasley'ów niema w domu, więc nikt mi nie przeszkodzi w moich planach. Pójdę na górę. A co jeśli ktoś tu jest? Wyciągnę różdżkę, bo mnie nie zobaczy, ale usłyszy przez te głupie, stare drewniane schody, które cały czas skrzypią! Spokój Draco... Spokój, opanuj się. Może warto pomyśleć o celu miast denerwować się na ten ohydny dom...."
CDN

No nareszcie jest. Miał być wczoraj, ale byłam bardzo zajęta i nie miałam czasu napisać nawet kilku zdań, a wróciłam bardzo zmęczona. Liczę, że zostawisz komentarz. 

2 komentarze:

  1. Draco idzie do Nory?
    Ciekawe po co...
    Biedna Hermi! :*
    Czekam nn :)

    OdpowiedzUsuń