poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Wyrzuty sumienia cz.1

-George, ja nie mogę.- uroniła łzę odpychając od siebie rudzielca.
-Więc wcześniej to było na pokaz?- zakpił.
-Tak, George!- podniosła wzrok i całą swoją siłę skupiła na wypchnięciu intruza z pokoju przyjaciółki.
-Nigdzie nie idę.- warknął i przesunął się o krok w stronę drzwi tak, że Herm padła na niego całym ciężarem. Złapał ją.- Wykorzystuję przysługę.
-Więc co mam zrobić?- zapytała udawanym spokojem. Czuła, że nie będzie w stanie tego zrobić bez wylanych łez. Bliźniak udawał, że myśli. Wiedział czego chce, ale bał się skrzywdzić "siostry". Postanowił zmienić odrobinę plany, ale w taki sposób, żeby to on czerpał z tego przyjemność.
-Zrobisz- zamknęła oczy i dumnie uniosła głowę słuchając ciszy pomiędzy słowami.- mi- przełknęła ślinę i spięła się oczekując ostatniego słowa. Była przekonana, że to będzie to słowo.- loda.
Zamarła, nie pomyliła się. Starała się go wykiwać i tego nie zrobić. Szukała drogi ucieczki.
-Daj mi czas nastawić się psychicznie.- zażądała. Skinął głową i na odchodne rzucił jej "będę wieczorem". Przestraszyła się. Cała drżała. Usiadła na łóżku i schowała twarz w dłoniach. Była całkowicie bezradna. On nie odpuści, była tego świadoma. Poczuła się winna temu biegowi zdarzeń. Gdyby tylko nie prosiła go o pomoc. Możliwe, że uniknęłaby tego. "Nie Hermiono, to nie miałoby szansy na wydarzenie się, gdyby nie to, że zawsze narozrabiasz. Teraz musisz to posprzątać." mówiła do siebie w myślach.
-Do wieczora mi daleko.- szepnęła by dodać sobie otuchy. Nie obchodziło ją czy dobrze to zrobi, czy źle. Obchodziło ją to czy uda jej się tego uniknąć.
***
"Muszę jej to jakoś ułatwić... wiem! Dam jej trochę alkoholu na rozluźnienie atmosfery." myślał idąc w nieokreślonym kierunku. Napotkał na swej drodze młodszą siostrzyczkę.
-Cześć, George. George!- podniosła głos, bo brat nawet nie zareagował, szedł dalej.
-O,cześć siostra.
-A coś ty taki szczęśliwy?-spytała podejrzliwie.
-Idź do Hermionki. Coś jest dziś nie w humorze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz